Niezwykłe spotkanie środowisk – logopedów i osób jąkających się
W dniach 25-28.08.2016r. osoby jąkające, logopedzi oraz wszyscy zainteresowani tematem jąkania oraz giełkotu mieli okazję uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu, mającym miejsce na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
W tym czasie odbywała się tam Międzynarodowa Konferencja Logopedyczna „Zaburzenia płynności mowy — teoria i praktyka. Edycja II”. Konferencja miała na celu popularyzację dokonań oraz ukazanie najnowszych wyników badań w zakresie zaburzeń płynności mowy. O wyjątkowości wydarzenia świadczył fakt, iż było ono okazją do spotkania się przedstawicieli różnych środowisk: naukowców, praktyków i przedstawicieli osób zmagających się z jąkaniem i giełkotem.
Konferencji towarzyszył cykl wydarzeń towarzyszących — LABIRYNTY KOMUNIKACJI, w ramach których odbyły się między innymi: Ogólnopolski Zjazd Osób Jąkających, panel dyskusyjny na temat barier komunikacyjnych, otwarte spotkanie dla młodzieży i dzieci jąkających się oraz otwarte forum dyskusyjne dla rodziców dzieci jąkających się.
Poziom merytoryczny oraz organizacja całego wydarzenia okazały się bardzo wysokie. Dzięki licznie zgromadzonym prelegentom polskim i zagranicznym (m. in. z USA i Wielkiej Brytanii), byliśmy świadkami zmian jakie nadchodzą w leczeniu jąkania i giełkotu.
To była niezwykle ważna lekcja w życiu zarówno osoby jąkającej się, jak i logopedy. Padło wiele ważnych słów, najważniejsze według mojej oceny to te dotyczące roli logopedy w pracy z osobą jąkającą się. W terapii konieczna jest współpraca i akceptacja osoby jąkającej się przez terapeutę — taką jaka ona jest. Ponadto logopeda musi być wyczulony na różnice wynikające z predyspozycji osób jąkających się, po to, aby jak najlepiej dopasować metody terapeutyczne. I najważniejsze — w terapii ważne jest to, aby DOBRZE CZUĆ SIĘ Z JĄKANIEM, innymi słowy, być na jąkanie odczulonym. Kolejnym krokiem jest upłynnianie mowy oraz przekazywanie narzędzi służących redukcji napięcia czy zmniejszających lęk i strach przed konfrontowaniem się ze społeczeństwem podczas sytuacji komunikacyjnych. Przeczy to jeszcze niedawnemu przekonaniu jakoby osoba z niepłynnością mówienia potrzebowała mentora, który będzie tzw. strażnikiem płynności.
Warunkiem zachodzących zmian jest jednak integracja społeczności terapeutów i odbiorców ich pomocy, w takim zakresie aby móc dopasować metody pracy nad dysfunkcją. Miejscem takiej integracji był towarzyszący konferencji, Ogólnopolski Zjazd Osób Jąkających Się, który również obfitował w liczne warsztaty i dyskusje, prowadzone zarówno przez osoby jąkające się jak i przez logopedów.
Już w piątek, podczas Nocnych Jotów Rozmów, każdy miał okazję do podzielenia się swoimi przemyśleniami, doświadczeniami. „Jak radzę sobie ze swoim jąkaniem?” Odpowiedzi nieraz znacząco się różniły — niejedne były pełne emocji, również tych trudnych…
Warsztaty poruszały różnoraką tematykę — można było dzięki nim pozyskać cenne praktyczne informacje na temat utworzenia klubu dla osób jąkających się czy uzyskania orzeczenia
o stopniu niepełnosprawności.
Warsztat „Jąkanie, a asertywność” pobudził do refleksji na ile moje zachowanie determinowane jest przez jąkanie, a na ile warunkuje je osobowość, wrodzone predyspozycje.
Jeśli coś oswoisz, nie będzie budziło to Twojego strachu i lęku. W trakcie jednego z warsztatów oswajaliśmy swojego „Tygrysa”. Bardzo szybko okazało się, że owy strach i lęk jest tylko w naszej głowie – wystarczy spokojnie podejść, „zajrzeć mu w oczy”, powoli przekraczając bariery tworzone przez te emocje.
Dzięki spotkaniu z Bennym Ravidem – gościem specjalnym, honorowym prezesem Izraelskiego Stowarzyszenia Osób Jąkających Się, zastanawialiśmy się KIM BYLIBYŚMY BEZ JĄKANIA? Może nie dokonalibyśmy tylu wartościowych rzeczy w życiu? Nie poznalibyśmy tylu ciekawych osób…? Nie wykorzystalibyśmy zasobów w takim stopniu jak robię to teraz? Choć nie sposób uniknąć pytania: czy bez jąkania zaszedłbyś dalej? Czy mimo wszystko to jąkanie utworzyło granice? Dało szanse, ale nieraz i podcięło skrzydła?
Na chwilę również opuściliśmy mury uczelni – po to, aby edukować społeczeństwo na temat jąkania. Podzieleni na grupy rozmawialiśmy z napotkanymi przechodniami na temat naszej cechy, rozdając ulotki informacyjne.
Życzę sobie jak i wszystkim zainteresowanym tematem niepłynności mowy, aby takich wydarzeń było coraz więcej!!!
Więcej informacji:
http://www.konferencja-zpm.edu.pl/pl/109-2/
https://jakalatezczlowiek.wordpress.com
Fotorelacja:
http://www.ijp.us.edu.pl/?p=2637&lang=pl
http://www.us.edu.pl/ii-edycja-miedzynarodowej-konferencji-logopedycznej-pt-zaburzenia-plynnosci-mowy-teoria-i-praktyka-0
Adekwatny tytuł „niezwykłe spotkanie”. Dla mnie to nie była konferencja i wydarzenia towarzyszące, to było coś znacznie więcej. Bardzo cieszy wyczuwalna zmiana w świadomości logopedów na temat integracji ze środowiskiem osób jąkających, ale też zmiana przekonań wśród osób jąkających, że są logopedzi, którzy zrozumieją i pomogą. Jest ich naprawdę coraz więcej, a twardogłowi są w odwrocie:) Jak zwykle rozmawiałam z logopedkami (z terenu;)na konferencji i byłam naprawdę mile zaskoczona ich poziomem świadomości i rozumienia jąkania i drogi pomocy. A przede wszystkim akceptacji dla jąkania. Kiedyś, kiedy mówiłam, że jestem mamą jąkającego dziecka czułam współczucie albo LITOŚĆ(!!!) czasem potępienie, MUR, teraz – zrozumienie, POROZUMIENIE, chęć pomocy(!!)i akceptację! Było super!
Dla mnie wystąpienie i warsztat Bennego Ravida były dużym przeżyciem. Obcowanie z Bennym dawało nadzieję i pewność, że życie z jąkaniem jest kompletne i pełnowartościowe. Dla Bennego jąkanie to dar i to czuć:)
Wystąpienie Zdzisława Gładosza wskazywało na błędy i niedociągnięcia w terapii logopedycznej i kontakcie logopedy z osobą jąkającą. Natychmiast wystąpił atak ze strony jednego z logopedów (się zlituję i nie będę pisać po nazwisku), który wykazał się kompletnym niezrozumieniem przesłania tego wystąpienia. Zdzisław w pięknym stylu ten atak zneutralizował. Czapki z głów!!! Dla mnie bardzo interesujący i wartościowy był wykład dr Isabelli Reichel, która mówiła, jak łagodzić utrudnienia, które mogą spotkać jąkające dzieci w szkole i bardzo pomocny w praktyce warsztat dr Moniki Kaźmierczak mówiącej o ustnym egzaminie maturalnym – wskazówki dla nauczycieli można wykorzystać również przy odpowiedziach ustnych w szkole, są uniwersalne. O warsztacie Danki Gajewskiej pisałam na blogu. Miał moc!
Na zjeździe poznałam parę osób, które były po raz pierwszy i było widać jak chłoną i zyskują.
Odbyło się też po raz pierwszy spotkanie dla rodziców, myślę że owocne. Relacja w dziale dla rodziców.
Generalnie warto było pojawić się w Katowicach i naprawdę skorzystać:)
Nie sposób nie wspomnieć, że mózgiem, ale przede wszystkim sercem tych wydarzeń, była dr Kasia Węsierska:serce:
Być matką dziecka które się jąka, a być w skórze kogoś kto się jąka to zupełnie inne rzeczy. To nie jest dar, a wada. Bo jak nazwać coś co nie pozwala wyrażać siebie, zaprzyjaźniać się, nawiązywać znajomości i rozmawiać z rodziną. Jeśli nie możesz zagadać do rodziny to jak możesz rozmawiać z innymi? Mam wrażenie że ludzie szukają na siłę ładnych słów na beznadziejne sprawy. Dar to wartość coś czym możesz obdarzyć innych. Lub czym jesteś obdarzonym ale możesz używać tego do pomagania innym lub sobie. Jąkaniem nikomu nie pomożesz, nawet nie pogadasz. Moja logopedka nie ma pojęcia czym jest jąkanie. Ludzie mają to gdzieś bo ich to nie dotyczy. Tak na prawdę możesz liczyć sam na siebie i albo to jakoś ogarniesz albo będziesz sam na świecie. Ja nie mam pomysłów jak to pokonać, a wiem że muszę bo jeśli nie ogarnę tego stracę wszystko na czym mi zależy. Czasem wolałbym nie mieć nogi bo są super protezy w których możesz nawet biegać. Normalne funkcjonować i być duszą towarzystwa. A nie cieniem którego nikt nie widzi i nie rozumie o co mu chodzi. Za taki dar to ja dziękuje, oddałbym go od razu i jeszcze dopłacił. (tu powinna być emiotka puk puk w czoło)
To, że dla Bennego jąkanie jest darem to jego własne słowa. Może dla Ciebie absurdalne, ale ja go poznałam osobiście i czułam, że dla niego to prawda. On tak naprawdę czuje, a ja mu wierzę. Nie miał powodu, żeby kogokolwiek okłamywać. Nad sobą pracuje całe życie, to mu z nieba nie spadło. Od jąkania dostał wiele, w skrócie – całe swoje życie. Swoim darem obdarował chociażby mnie. Do tej pory jestem pod wpływem spotkania z nim i jest to dla mnie mega inspiracją. Dał mi nadzieję (nie to, żebym wcześniej jej tak zupełnie nie miała), nawet PEWNOŚĆ. On przekuł swoją słabość w siłę, porażkę w sukces. To nie jest łatwe, ale nie jest niemożliwe. Zresztą jest więcej takich osób, nie tylko jąkających.
(Chociażby ostatnie wydarzenia w świecie sportu http://eurosport.onet.pl/inne-sporty/czterech-paraolimpijczykow-szybszych-niz-mistrz-olimpijski-to-kompletny-obciach-dla/c4c17s
Jest takie powiedzenie „Nie spotkałem mocnej osoby, która miała łatwą przeszłość”. Trudna przeszłość to nie jest koniec świata. Od Ciebie zależy co z nią zrobisz. Mogę Ci tylko podpowiedzieć, że walka z czymś, czego nie jesteś w stanie pokonać jest kiepskim pomysłem. Tu akceptacja pomoże w zwycięstwie. To taki paradoks. A piękne słowa są dla wszystkich, dla KAŻDEGO.
Nie twierdzę, że być matką jąkającego dziecka, a osobą jąkającą to jest to samo. Cały czas się uczę jąkania i od czasu do czasu, a szczególnie kiedy myślę, że jest po prostu cudownie i w ogóle o co chodzi, dostaję obuchem w łeb. Ale coraz łatwiej mi się podnieść. Dlatego, że mam nadzieję i dlatego że jąkanie wiele mnie nauczyło. Wiem, że życie mojej córki będzie zależało tylko i wyłącznie od niej, a nie od jąkania. Jej też staram się to przekazać.
Rozumiem, słabości można przekłuć w miecz. Zrobic z nich użytek i stać się mocniejszym. Można sobie powiedzieć cóż taki już jestem, to część mnie. Ja nie nie akceptuje siebie, tylko nie znoszę się jąkać. Dla mnie to wróg i na razie przegrywam bitwy, ale kiedyś pokonam to. Problem w tym, że tak naprawde brak mi czegoś co pozwoli mi walczyć. Niby chce to pokonać, chce mówić, ale jak jestem np w domu, w pracy z dziewczyna to spróbuje coś powiedzieć – blok i odpuszczam. Nie ciągne tego dalej i jak ktos kiedyś powiedział – jąkam się bo nie mówię – nie mówię bo się jąkam to takie błędne koło. Tak sobie myślę że chyba popełniłem błąd idąc do logopedy, powinienem iść do psychologa. Bo to nie problem że czegoś nie potrafię, bo potrafie, ale coś mnie blokuje. Nie korzystałem z żadnych technik – z ręką, wolna mowa, wystukiwanie rytmu palce, wolniejsze oddychanie. Dla mnie te metody są obce, dopiero co poszedłem do logopedy i zastanawiam się czy nie zrezygnować i iść do psychologa. Bo chodzi o rozmawianie z ludźmi a nie o robienie min do lustra, dmuchaniu w karteczki czy przeciąganiu sylab. To siedzi gdzieś w nas, a my nie jesteśmy tego świadomi. Co do Bennego nie znam go, fajnie że znalazł sens i ma sposób na siebie. Ale dla mnie to jak machnięcie ręką i powiedzenie sobie nie dałem rady się ogarnąć to zrobie wszystko co zamierzyłem sobie tyle że z tym balastem. Patrząc na takiego Bennego to widzę tylko że nie da się wyjść z jąkania, musisz albo to polubić albo masz problem. Ja wybieram opcje numer 2 i uważam że da się to opanować tylko trzeba wysiłku i najeść się wstydu zanim świadomość załapie, że nie ma się czego bać i że i tak powiesz to co chcesz więc odpuści i będziesz zwycięzca. Tak łatwiej napisać, trzeba tego naprawdę mocno chcieć, ja nawet nwm czy chce tak mocno tego, bo jakoś do tej pory się jąkam. Ale chcę przestać i muszę to ogarnąć na 10 lat temu. Mam więc zaległości.
Powiem tak, wychodzenie z jąkania to droga. To w jakim miejscu tej drogi się znajdujesz zależy w ogromnej mierze od Twoich doświadczeń z jąkaniem i pracy nad głową – nie nad płynnością. Ok, czasami można przeczytać parę linijek tekstu wolną mową, przeciągając samogłoski, ale nie jest to baza terapii, jąkanie nie jest przecież zaburzeniem aparatu mowy. Prawie cały problem tkwi w głowie. Tylko jak ją naprawić?
Doświadczać. Przyznawać się do jąkania, w końcu otwarcie powiedzieć o swoim jąkaniu jako o swojej cesze, która czyni Cię wyjątkowym. To trudne, wiem, skoro tak usilnie chcesz je wyrzucić z życia. Im bardziej chcesz, tym nie wychodzi. Paradoks. Zaakceptuj, przyjdź na spotkanie klubu ( tam bez problemu pojąkasz się celowo, z luzem, bez narażania siebie na ocenę). Powiedz o tym głośno ( zakładam, że niechętnie przyznajesz się do jąkania ).
Smutne to, że trafiłeś na logopedę, który nie czuje jąkania. Pokazuje to, jak jego nieumiejętność pracy z jąkającym się może pogłębić frustrację i rezygnację. Psycholog może być pomocny, po to chociażby aby zrzucić ciężar, balast który ciąży stale gdzieś z tyłu.
Jadnak narzędzia, których Ci brakuje musisz znaleźć sam w sobie. Tak jak pisałeś, to nie mowa terapeutyczna uwolni Ciebie od jąkania, ale umiejętność życia z tą dysfunkcją… Mnie osobiście bardzo pomógł trening interpersonalny i warsztaty rozwojowe w których biorę systematycznie udział.
Powodzenia na Twojej drodze 🙂
Tak jak napisałem to nie mowa terapeutyczna mnie uwolni – tu się zgadzamy XD
Ale umiejętność życia z tą wadą – tutaj nie, bo nie chce z tym żyć a to zniszczyć i zapomnieć, a potem śmiać się z tego.
Jeśli chcesz zniszczyć to życzę powodzenia. Zapomnisz, ale w wyniku amnezji – nie demonizuje 🙂
Mylisz akceptację z rezygnacją, poddaniem się. Akceptacja nie jest machnięciem ręką, to proces. Bardzo ciężka praca nad sobą.
Przy jąkaniu zaburzona jest fizjologia mózgu. A ona nie zależy od Twojej woli, umiejętności, intuicji czy chęci. Jednak od Ciebie zależy, jak będziesz z jąkaniem funkcjonował. Niestety permanentne poczucie przegranej, czy straty lub obwinianie się nie podnosi jakości życia, a jak wiesz, obniża ją i zwiększa frustrację. Wszystkim metodom rzeczywiście łagodzącym objawy i ułatwiającym funkcjonowanie oraz zwiększającym poczucie kontroli nad mową towarzyszy akceptacja.
Moim zdaniem psycholog, który nie zna się na jąkaniu może okazać się tak samo niepomocny jak logopeda, który się nie zna na jąkaniu. Jednak praca nawet z takim psychologiem może nauczyć samoświadomości. Praca nad sobą nigdy nie jest stratą czasu.
Nie wiem, czy trzeba polubić jąkanie, może wystarczy je po prostu przyjąć. Na początek;) Uznanie jąkania za dar jest chyba szczytem szczytów nie dla wszystkich dostępnym. Nie każdy też leci w kosmos albo bierze udział w olimpiadzie, co nie stoi na przeszkodzie, żeby całkiem fajnie żyć 🙂
Mam przekonanie, że jak się odpuści jąkaniu, to ono też odpuści. Co nie oznacza, że go nie będzie. Kapujesz?:cool:
Mówisz jak moja dawna przyjaciółka, którą ciągle ogrywałem w grze i strzeliła focha. Powiem Ci, że zgadzam się z tym co napisałaś, to wszystko wydaje się być realne i prawdziwe. To prawda, że się frustruje kiedy nie mogę czegoś powiedzieć. Ale z tym darem to przesada XD Do tego mnie nie przekonasz. Możemy jedynie iść na jakiś kompromis i powiedzieć że nie każdego jąkanie chce poślubić. A co do tego odpuszczenia jąkaniu to chodzi Tobie, żeby zapomnieć o tym? Mówić chociaż się oplujesz XD (nie mam tego problemu) Ale to trudne jest takie powiedzieć coś czego nie możesz bo masz jakiś blok i nie idzie. Czasem jak nie masz długopisu przy sobie to masz pogadane :ehh:
Chodzi o akceptację.
"Kropla drąży skałę nie siłą, ale ciągłym padaniem". To starogreckie przysłowie, które nastraja mnie feministycznie:D
Facetowi się wydaje, że musi zacisnąć zęby i pokonać TO na siłę. Wydaje mu się, że musi TO wytrzymać. Obojętnie co by to nie było. Taki zestaw typowo męskich zachowań obowiązkowych:) Widać to dobrze po tym, co napisałeś wcześniej. Kobiety są bardziej otwarte na zmianę, na pomoc. Nie ma mowy o żadnym fochu, poświęciłam Ci czas, ofelka też. Pisząc o fochu oceniasz, my z ofelką zaoferowałyśmy Ci wsparcie. Zauważ różnicę.
Faceci rządzą światem, ale to kobiety go zmieniają:)
Siłowe zachowania możesz wyrzucić do kosza. Na jąkaniu one wrażenia nie robią:p
1) obserwuj swoje odczucia podczas mówienia.
a)
Gdy mówisz obserwuj co odczuwasz, czy jest to lęk, strach, złość, czy inne negatywne odczucia, a ogólnie mówiąc poczucie braku..
Czy jest to miłość, radość, czy inne pozytywne odczucia, a ogólnie mówiąc poczucie obfitości, dostatku, spełnienia
b) jąkanie występuje w tym pierwszym, w tym drugim, nie 😉
2) Zdaj sobie sprawę, że to Ty kreujesz swój świat.
Przynajmniej zaobserwuj, że to Ty decydujesz po której stronie jesteś (odnosząc to do pkt 1a).
Tak, poważnie, to Ty o tym decydujesz… ;)))) Ale nie wierz na słowo, sam to zaobserwuj.
3) nie myl myślenia pozytywnego z pozytywnym odczuciem.. to trzeba poczuć, a nie tylko myśleć. I to jest ważna różnica, a w sumie klucz do sukcesu 😉
4) wyrzuć z domu, otoczenia i głowy wszelkie indukcje leku, strachu, obaw i negatywnych myśli, które formatują Cię ku negatywnym odczuciom… krótko mówiąc mówimy 'papa' telewizji, newsom z internetu, negatywnym znajomościom, horrorom, a jeszcze lepiej ograniczyć filmy do minimum, przesiadywaniu na facebooku itp.. 😉 tak to też jest wykonalne.. więcej natury, sportu, radości, itp..
Ja mogę żyć i bez tel, ale to byłoby kłopotliwe dzisiaj. Telewizji i tak mało oglądam, bo niczego tam nie ma. Co do sportu miałem zastój bo robiłem L codziennie po pracy musiałem chodzić na teorie, jazdy i w końcu dziś zdałem za 2 razem. TERAZ będę mieć więcej czasu na inne rzeczy np sport czy czytanie na głos. Jednak zauważyłem że kiedy czytam mówię inaczej niż kiedy mówię będąc samemu i się nie zacinam ani w jednym ani w drugim. Kiedy mówię jest to klarowne, kiedy czytam zaczynam seplenić chociaż nie zawsze. Może uciekam myślami do końca i dlatego.
Virino, Ofelka i Monopix dziękuje wam za porady i dobra słowa, zawsze się milej czyta takie rzeczy niż coś napisane na odpierdol XD Wkładacie w to co zawieracie w tekstach samych siebie i jest to miłe. Co do "focha" miałem na myśli tylko tamtą przyjaciółkę, podobne nastawienie i słowa. Z Tobą nawet nie miałem okazji w nic pograć 😉 Piszcie czy chodzicie na jakieś zajęcia terapeutyczne, lub czy byliście na jakiś i co to przyniosło? Czy polecacie czy nie. Bo chce iść na coś takiego ale jestem zielony w tych sprawach. :wacko:
Refleksje kilku uczestników tegorocznego zjazdu:
http://www.konferencja-zpm.edu.pl/pl/ogolnopolski-zjazd-osob-jakajacych-sie/
Uaktualniony link:
http://www.konferencja-zpm.edu.pl/pl/ogolnopolski-zjazd-osob-jakajacych-sie/
Filmy pokonferencyjne:
https://www.youtube.com/watch?v=MG7iyWmiIRw
https://www.youtube.com/watch?v=uoqAklOj2K0
Kolejny film pokonferencyjny. Swoimi opiniami dzielą się zagraniczni goście specjalni. Super!!! Polecam:)
https://www.youtube.com/watch?v=cEuudqBnkfk